chce wytlumaczyc dla czego nie wstawiam polskich znakow.
to proste, bo nie mam polskiej klawiatury, wylacznie angielska i ukrainska, + rosyjska.
jak moze niektorzy czytali jestem Ukrainka. jezeli chodzi o interpunkcje, wybaczcie, ale mi sie za bardzo nie chce wstawiac duzych liter itd. itp. nie pisze dla piekna tresci, a dla wylania duszy.
zeby zrozumiec moja notatke, trzeba czasem byc po prostu mna, moje mysli sa roszke zawiniete w klebek. nawet moja mama nie moze ich czasem odczytac.
pisze co mi wpadnie do glowy, nie zastanawiam sie, nie edytuje, nic.
po prostu uczucia.
wiec moze po prostu zrozumcie ze ja nie pisze stylistycznie, nie pisze abyscie zrozumieli. a po prosu, z pasjii, i przekonania.
moze ze po  prostu ukrainka jestem...



dzisiejszy dzien przyniosl mi troszke zawodzen, ale i pocieszen.
dwudziestolecie szkoly, i mile spiewanie do mikrofonu. mama nie nadaremno uczyla sie w muzycznej, i corke uczyla.
nie wiem czy mi to wychodzi. wiem ze spiewam.
moje biedne wlosy zaplataly sie dzisiaj o kurtke Bartka na ktorej lezalam, szkoda by mi bylo ich obcinac, w koncu to za dupe....
bylam na mototrucku, dosc krotko bo tylko godzine. nie pojechalam nawet z mama do imperium. wysadzila mnie, a sama pojechala, nie ochoczo, ale pojechala. ja poszlam gdzies na srodek trybun zeby w jakims przypadku komus bylo trudno do mnie podejsc, usiadlam, gadalam z bliskimi, tak jak zawsze, tymi ktorych juz nie ma. jak zawsze odwalilam glowe do tylu, i sie cieszylam. po tym jak weszlam na piechote do domu, zrobilo mi sie znowu tak .... smutno. boje sie zostawac w tych 4 scianach. bardzo....
niczego wiecej nie moge wydusic....
podelabym kontrowersyjny temat na temat wiary, ale boje sie ze ludzie zaraz mnie obwala wyzwiskami. a podobno mozna miec swoje zdanie.
nie wiem co o ym sadzicie, kusi mnie zeby wam o opowiedziec, co sadze, co mysle. ale nie wiem.... temat do zastanowienia